Strona główna    Okładziny   Deski    Długie czopy    Informacje różne    Video    Linki    Tuning    Trening i gra    Zdrowie    Kontakt



 „Antek i długie czopy, też coś! Powinny być zabronione! Wszyscy powinni grać normalnymi gumami!”

Brzmi znajomo? Chyba każdy z nas słyszał jak mówi tak jakiś pingpongista. Nie wygląda jednak, by antyspin i długie czopy miały wkrótce zniknąć i choć może w pierwszej setce światowego rankingu nie ma zbyt wielu zawodników grających takimi okładzinami, to założę się, że Ty, drogi czytelniku nie jesteś członkiem tej elity, bo w przeciwnym razie nie byłbyś tak zainteresowany jak grać przeciwko „popaprańcom”, albo jak przy pomocy „wynalazków” takich, jak długie czopy czy antki walczyć z „normalnymi” zawodnikami. (Gregg Letts)
 
To prawda, że długie czopy budzą mnóstwo kontrowersji. Ostatnio udzielałem się na kilku forach tenisa stołowego od Australii przez Brazylię do Anglii i stwierdziłem, że wszędzie odczucia są podobne. A przecież długie czopy to taki sam styl, a właściwie szereg stylów, mających takie same prawa do istnienia, jak i każde inne. Nie są trudniejsze czy łatwiejsze do nauczenia lub gry przeciwko, niż inne. Czasem wymagają trochę innego sposobu gry niż ten, do jakiego przyzwyczaiły nas przez kilka dziesięcioleci okładziny gładkie. Tak samo, jak inne style, wymagają zrozumienia mechanizmów nimi rządzących, treningu i myślenia przy grze.

To opracowanie ma za zadanie dostarczyć zainteresowanym tego pierwszego elementu - zrozumienia długich czopów, jak też kilku wskazówek odnośnie treningu i taktyki gry - zarówno dla czopiarzy, jak i zawodników grających przeciwko długim czopom. I jednej i drugiej grupie zalecam zapoznanie się z częściami nie tylko dla nich przeznaczonymi. W końcu wszyscy powinni znać (i stosować) stare powiedzenie: „poznaj swojego wroga”.

A potem nic tylko ćwiczyć i ćwiczyć. Czopiarzom pomoże to w lepszym rozumieniu tego co robią i co jeszcze mogą osiągnąć tak, by nikt nie zarzucał im, że wygrywają tylko dzięki sprzętowi. Mam nadzieję, wszyscy dopuszczają myśl, że są zawodnicy grający czopami i wygrywający po prostu dlatego, że dobrze grają. W końcu kto będzie tak zarozumiały i stwierdzi, że gdyby nie czopy to by nie przegrał z Joo Se yukiem, Chen Weixingiem, Gionisem Panagiotisem albo nawet Ruwenem Filusem czy Carlem Preanem.
 
A jak ktoś potem powie, że jakiś stary piernik założył czopa i dzięki temu go ograł - to niech wie, że będzie to wyłącznie jego własna wina!

 
        Wstecz                                                                                                                                                                               Dalej